Pościg policyjny, który odbył się na ulicach Tychów, zakończył się sukcesem. Kierowca, który bezskutecznie próbował uciec, zdecydował się na desperacki manewr i przesiadł się na miejsce pasażera, ale to nie pomogło mu uniknąć konsekwencji.

29 października wieczorem Komenda Miejska Policji w Tychach poinformowała o sytuacji. Wówczas policjanci z wydziału prewencji, kończący swój dyżur, poruszali się nieoznakowanym radiowozem po al. Niepodległości. Został on niespodziewanie wyprzedzony przez volkswagena jadącego ze znaczną prędkością. Funkcjonariusze natychmiast podjęli decyzję o rozpoczęciu pościgu.

Całe zdarzenie dobiegło końca na osiedlowym parkingu przy ulicy Bacha. Okazało się, że za kierownicą volkswagena siedział 33-letni mieszkaniec Tychów.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez KMP, kiedy samochód zatrzymał się, kierowca przesiadł się na miejsce pasażera. Policjanci jednak szybko przybyli na miejsce i ustalili powód, dla którego mężczyzna podjął tak niespodziewaną decyzję. Wyniki przeprowadzonego badania alkomatem wykazały, że 33-latek był nietrzeźwy. Miał w organizmie blisko 0,8 promila alkoholu.

Teraz mężczyźnie grozi nie tylko odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Trwają również czynności mające na celu zidentyfikowanie wszystkich wykroczeń drogowych, które dopuścił się nietrzeźwy kierowca.