Bp Marek Szkudło, zarządca archidiecezji katowickiej, podczas swojej homilii w parafii św. Urbana w Paniówkach zwrócił uwagę na błędne rozumienie chrześcijańskiego powołania do miłości. Wyrażał troskę o to, jak bardzo ludzie pragną uzyskać powszechną aprobację, obawiają się negatywnej opinii o sobie i gonią za pochwałami od wszystkich. Zauważył, że ta postawa często prowadzi do działania przeciwnego do własnego sumienia.
Podczas tej uroczystości, Biskup Marek Szkudło udzielił posługi akolitatu siedmiu aspirantom do diakonatu stałego. W swoim przemówieniu skupił się na znaczeniu zaufania w relacji z Bogiem dla prawidłowego funkcjonowania w życiu chrześcijańskim.
Celem swojej homilii adresowanej do kandydatów na diakonat, Bp Szkudło podkreślił ich święty obowiązek do prowadzenia życia w świętości. Mówił o tym, że otrzymana przez nich posługa nie wynosi ich ponad innych, ale zobowiązuje do świętości istnienia. Wspomniał również, że sama posługa nie gwarantuje „automatycznej przemiany” i podkreślił, że prawdziwa zmiana jest efektem osobistej relacji ze Słowem Bożym, a także jest efektem wysiłku, do którego kandydaci na diakonat zobowiązali się podjąć.
Bp Szkudło dodatkowo ostrzegł aspirantów diakonatu przed błędnym pojmowaniem chrześcijańskiej miłości, będącej związanej z „ufnością w człowieka”. Wyraził to jako powszechne dążenie do zyskania aprobaty innych ludzi, prowadzące do działania wbrew własnemu sumieniu. Zauważył również, że niestety taka sytuacja ma miejsce także w Kościele.