Radna Ewa Chmielewska oraz rodzice uczniów Szkoły Podstawowej numer 21 łączyli siły, aby podnieść poziom bezpieczeństwa na jednym z niebezpiecznych zakrętów przy ulicy Tunkla. Kwestia ta była wielokrotnie poruszana na posiedzeniach Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Niestety, wniosek radnej o instalację barierek w tym miejscu nie spotkał się z pozytywnym odzewem.
Najmłodsi mieszkańcy naszego miasta, uczniowie Szkoły Podstawowej im. Biskupa Wilhelma Pluty numer 21, muszą każdego dnia pokonywać pieszo ostry zakręt przy ulicy Tunkla. Ich rodzice są zaniepokojeni, obawiając się o bezpieczeństwo swoich dzieci, szczególnie gdy ciężarowe pojazdy, jadące z dużą prędkością, niespodziewanie zbliżają się do krawężnika. Zdesperowani rodzice zaapelowało do radnej Ewy Chmielewskiej o wsparcie w tej sprawie. Radna podjęła działania, złożyła interpelację w Urzędzie Miasta, niestety bezskutecznie. Mimo to, pod koniec listopada ponownie zaangażowała się w działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa w drodze do szkoły.
Temat interpelacji radnej był punktem obrad Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jak podaje zastępca prezydenta miasta, Jacek Morek, komisja nie przychyliła się do prośby o zamontowanie barierek na tym niebezpiecznym zakręcie.
– Propozycja ustawienia barierek na zakręcie nie spotkała się z akceptacją członków komisji, ze względu na niewystarczającą szerokość chodnika, która mogłaby zagwarantować bezpieczne poruszanie się pieszych. Dodatkowo ustalono, że po drugiej stronie ulicy jest chodnik wyposażony w barierki, prowadzący do oznakowanego przejścia dla pieszych z sygnalizacją ostrzegawczą – mówi wiceprezydent Jacek Morek.